Każde przesunięcie palcem po ekranie smartfona czy godzina spędzona na oglądaniu seriali ma swoje konsekwencje. Za tymi codziennymi czynnościami kryje się nie tylko cyfrowy ruch, ale także realne emisje CO2.
Cyfrowy ślad węglowy to suma wszystkich emisji gazów cieplarnianych, które są produktem ubocznym korzystania z urządzeń elektronicznych, internetu i szeroko pojętej infrastruktury cyfrowej. Każda wysłana wiadomość, udostępnione zdjęcie czy obejrzany film wiąże się z pozostawieniem śladu węglowego. Zdaniem Międzynarodowej Agencji Energetycznej centra danych i sieci transmisji danych zużywają 2% światowego zapotrzebowania na energię elektryczną. Analitycy przewidują też, że do 2040 roku przechowywanie danych cyfrowych będzie odpowiadać za 14% całkowitych emisji na świecie, czyli mniej więcej tyle, ile obecnie emitują całe Stany Zjednoczone.
– Aby zneutralizować emisje wygenerowane przez cyfrowy ślad węglowy jednej dorosłej osoby żyjącej w Polsce potrzeba aż 370 drzew – podkreśla Przemysław Woźniak z agencji marketingu mobilnego Spicy Mobile. – Choć nie uciekniemy od technologii, możemy podchodzić do niej z większą odpowiedzialnością, na przykład ograniczając niepotrzebne przesyłanie strumieniowe i korzystając z aplikacji mobilnych, gdy rzeczywiście tego potrzebujemy, a nie kompulsywnie.
Jak wynika z badania agencji Spicy Mobile, w Polsce w mobilnej aktywności przodują kobiety. W lutym 2024 roku panie spędziły na urządzeniach mobilnych ponad 56 godzin, podczas gdy panowie około 26 godzin. Na przestrzeni ostatniego roku w niemal każdym miesiącu kobiety korzystały ze swoich telefonów znacznie dłużej niż mężczyźni.
– Zarówno Polki, jak i Polacy najczęściej korzystają ze swoich smartfonów w godzinach popołudniowych. Zwykle uruchamiają też te same aplikacje. W pierwszej piątce najpopularniejszych aplikacji w naszym kraju według zasięgu znajdziemy Mapy Google, YouTube, Chrome, Facebook i Messenger, jednak to w aplikacjach streamingowych użytkownicy spędzają najwięcej czasu, i to niezależnie od płci. Nasze dane pokazują, że może to być nawet godzina dziennie – przyznaje Woźniak.
Zdaniem eksperta w kwestii cyfrowego śladu węglowego bardzo ważna jest skala. Nawet najprostsze działanie – jak uruchomienie aplikacji mobilnej – generuje emisje po stronie urządzenia i serwerów, które przechowują dane i przetwarzają informacje.
Według danych z serwisu Statista minuta spędzona w aplikacji TikTok odpowiadała w 2021 roku za 2,6 grama emisji dwutlenku węgla, w aplikacji YouTube za 0,48 grama, a na Facebooku za 0,79 gramów[1]. Choć wydaje się to niewiele, skumulowany czas spędzony w tych aplikacjach przez użytkowników na całym świecie przekłada się na znaczne obciążenie dla środowiska.
– Aby zmniejszyć cyfrowy ślad węglowy, wystarczy zmiana codziennych nawyków. Zalecam ograniczenie streamingu, wyłączanie nieużywanych aplikacji oraz obniżanie jakości przesyłanego wideo z wysokiej rozdzielczości do standardowej – radzi Przemysław Woźniak ze Spicy Mobile. – Warto też zadbać o efektywność energetyczną samych urządzeń poprzez korzystanie z trybu oszczędzania energii i regularne aktualizowanie oprogramowania.
[1] Statista, „Carbon (CO2) emissions of leading social media apps in 2021”.