Na rynku pojawiła się niespodziewana przecena rubla rosyjskiego. Część bardziej optymistycznych analityków wiąże to z przygotowaniami do negocjacji pokojowych. Nawet jeżeli to nieprawda, to jest to piękne marzenie na święta.
Na skróty:
Lepsze dane z Niemiec
Wczoraj poznaliśmy wartość Indeksu Instytutu IFO. Wynik 88,6 pkt przekroczył oczekiwania o 1,2 pkt, ale również był najwyższy od lipca tego roku. Pokazuje to, że pesymizm w niemieckiej gospodarce powoli mija. To właśnie ta zmiana nastrojów w Europie jest jednym z powodów ostatniego odbicia na głównej parze walutowej. Kapitał widząc, że przecenił USA względem UE, wyrównuje obecną sytuację. Widać to bardzo dobrze na głównej parze walutowej świata, jaką jest EURUSD. Obecne dane z Niemiec tylko utwierdzają inwestorów, że obecny kierunek zmian jest prawidłowy.
Uwalnianie ceny rubla
Nawet wśród tak przywiązanych do danych ludzi, jak analitycy ekonomiczni, znajdują się marzyciele. Wśród nich szczególna grupa to ci, którzy starają się dostrzegać w danych nadchodzący koniec konfliktu na Ukrainie. Ostatnio do tej koncepcji dołączyła jedna dość ważna zmiana na rynku walutowym. Po miesiącach zmanipulowanej stabilizacji kursu rubla widzimy w ostatnich dniach wyraźne odbicie. W ciągu tygodnia rubel niespodziewanie stracił 10% na wartości względem dolara, osiągając najniższe poziomy od kwietnia tego roku. Zdaniem części obserwatorów może to świadczyć o tym, że Rosja chce zacząć urealniać kurs swojej waluty, by w momencie powrotu na rynki szok był mniejszy. Gdyby było to prawdą, mogłoby to znaczyć, że agresor szykuje się do rozmów pokojowych, a to z pewnością byłaby bardzo dobra wiadomość dla złotego. Nie można oczywiście wykluczyć, że to tylko efekt dużej wyprzedaży rubli na rynku, wynikającej np. z ostatnich sankcji i cała ta piękna teoria okaże się błędna.
Spadek cen gazu
Jeżeli czegoś możemy się nie spodziewać po rynku cen gazu, patrząc za okno to gwałtownego spadku jego cen. Patrząc jednak na notowania na giełdzie w Holandii w ciągu dwóch dni cena megawatogodziny spadła ze 130 euro na 110 euro. Wczorajsze zamknięcie było drugim najniższym wynikiem od czerwca tego roku. Tylko jeden dzień w listopadzie zakończył się niższym wskazaniem. Patrząc na ceny ropy, która zwyczajowo jest powiązana z gazem, mamy obecnie znacznie niższe ceny za baryłkę niż w listopadzie, co pozostawia sporo miejsca na kontynuację spadków. Z pewnością nie jest to zła wiadomość dla osób grzejących dom błękitnym paliwem.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat