8 na 10 firm deklaruje wzrosty wynagrodzeń od stycznia 2025. Na jakim poziomie pracownicy mogą liczyć na podwyżki w sektorze magazynowo-produkcyjnym? Skala planowanych wzrostów pensji martwi – komentuje ekonomistka.
Od 2020 roku, płaca minimalna w Polsce rośnie co roku. Powoduje to nieustanną presję na wzrost wynagrodzeń. Pracodawcy muszą „walczyć” z problemami związanych ze zwiększaniem się kosztów prowadzenia działalności przy jednoczesnych kłopotach z utrzymaniem zatrudnienia na stabilnym poziomie. Dodatkowo koniunktura nie pomaga. Mediana i średnia wynagrodzeń oferowanych przez badane firmy ze Szczecińskiego Obszaru Metropolitalnego, które zatrudniają pracowników na stanowiskach produkcyjnych i magazynowych wynoszą odpowiednio 4600 zł i 4676 zł, co plasuje je nieznacznie powyżej poziomu minimalnej krajowej. Dla porównania, przeciętne wynagrodzenie w Polsce na koniec trzeciego kwartału przekroczyło 8160 zł. Pracodawcy wydają się dostrzegać tę różnicę, dlatego aż 8 na 10 firm planuje podwyżki wynagrodzeń od stycznia 2025 roku czytamy w raporcie płacowym dla stanowisk „blue collar” przygotowanym przez LSJ HR Group.
Na skróty:
W styczniu minimalna w górę, co na to przedsiębiorcy?
Stanowiska „blue collar” czyli „niebieskie kołnierzyki” to wszyscy pracownicy wykonujący prace manualne/fizyczne. Mowa tu o magazynierach, pracownikach produkcji, operatorach wózków widłowych, liderach czy monterach. Większość badanych organizacji deklaruje wzrost pensji.
– Martwi jednak skala planowanych podwyżek, bo 38% firm zapowiada wzrost płac o mniej niż 5%, a 40% pomiędzy 6 a 10%. Uwzględniając znany już poziom minimalnej krajowej, która będzie obowiązywać od stycznia 2025r. (4666 zł, czyli wzrost o 8,5%) należy stwierdzić, że badane firmy są gotowe jedynie na rewaloryzację wynagrodzeń a nie ich realne podwyżki – komentuje prof. dr hab. Aneta Zelek z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu – Akademii Nauk Stosowanych
Podwyżki podwyżkami, a co z zatrudnieniem?
Ponad połowa pracodawców (59%) deklaruje utrzymanie obecnego poziomu zatrudnienia
w pierwszej połowie 2025 roku. Z kolei 13 podmiotów (30%) prognozuje zwiększenie liczby pracowników, natomiast 5 pracodawców (11%) planuje redukcję zatrudnienia. Co istotne, większość z tych firm zwiększała swoje zespoły w drugim i trzecim kwartale 2024 roku. Jeden z pracodawców, który zamierza ograniczyć zatrudnienie, utrzymywał jego poziom na stałym poziomie w ostatnich dwóch kwartałach 2024 roku. Warto również zauważyć, że spośród 12 firm, które zredukowały zatrudnienie w Q2 i Q3 2024 roku, żadna nie planuje dalszych zwolnień. Z tej grupy 10 firm zamierza utrzymać dotychczasowy poziom zatrudnienia, a 2 planują zwiększenie wielkości zespołów.
90% badanych firm oferuje premie i świadczenia pozapłacowe
O atrakcyjność oferty pracy zabiegają nie tylko organizacje oferujące stanowiska biurowe. Sektor produkcyjno-magazynowy zachęca przede wszystkim szkoleniami zawodowymi i specjalistycznymi, dodatkowym ubezpieczeniem, prywatną opieką medyczną czy pakietami sportowymi. Standardem wydaję się być także oferowanie przez pracodawcę nieodpłatnie kawy, herbaty i wody. Tylko jedna z badanych firm nie oferuje benefitów w swojej organizacji, które zastąpione są systemem premiowym. Bonusy finansowe przyznaje 40 z 45 badanych firm, które wahają się od 200 zł do nawet 1950 zł brutto. Przedsiębiorcy wynagradzają za uznaniowość , frekwencję lub efektywność. Warty podkreślenia jest fakt, że oba te wskaźniki w niewielkim odsetku systemów występują samodzielnie.
– Aż w 27-stu systemach premiowych wskaźniki frekwencyjne i efektywnościowe występują
w towarzystwie dodatkowego wskaźnika lub w towarzystwie elementu uznaniowości – podkreśla Maria Skowrońska, Menadżer Operacyjny w LSJ HR Group.
Co nas czeka w 2025 roku?
Niestety, ale prognozowane ożywienie gospodarcze na początku bieżącego roku nie nadeszło w takiej skali, która pozwoliłaby na poprawienie sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstw. W rezultacie wiele firm wstrzymuje się z większymi inwestycjami, a podejmowane działania mają na celu przede wszystkim utrzymanie płynności finansowej i minimalizowanie kosztów operacyjnych. Takie podejście ogranicza jednocześnie możliwości wzrostu wynagrodzeń i zatrudnienia, co dodatkowo wpływa na nastroje na rynku pracy.
– Na tle powyższych doniesień, muszę przytomnie ostrzec – w kolejnych miesiącach możemy oczekiwać dalszej silnej presji na wzrost płac, pogłębienia się problemów kadrowych, głównie w zakresie retencji kadry i ciągle niepewnej koniunktury gospodarczej – alarmuje prof. dr hab. Aneta Zelek z Zachodniopomorskiej Szkoły Biznesu – Akademii Nauk Stosowanych
– Co więcej, aktualne dane wskaźnika PMI (Purchasing Managers’ Index) dla sektora przemysłowego, który w ostatnich miesiącach utrzymuje się poniżej poziomu 50 punktów, potwierdzają spowolnienie w gospodarce. Wartość ta wskazuje na kurczenie się aktywności gospodarczej, co dodatkowo komplikuje sytuację przedsiębiorstw, zmuszając je do jeszcze większej ostrożności w podejmowaniu decyzji o podwyżkach czy nowych zatrudnieniach. Przedsiębiorcy muszą więc brać pod uwagę nie tylko lokalne presje płacowe, ale także globalne sygnały spowolnienia, które mogą wpływać na popyt i stabilność finansową firm – dodaje Maria Skowrońska, Menadżer Operacyjny LSJ HR Group
Rok 2025 zapowiada się jako czas dalszej walki o stabilność na rynku pracy. Firmy muszą poszukiwać innowacyjnych strategii, aby z jednej strony sprostać oczekiwaniom pracowników, z drugiej zaś nie dopuścić do utraty konkurencyjności. Polityka rewaloryzacyjna może nie wystarczyć, by zatrzymać wykwalifikowaną kadrę, a utrzymująca się niepewność gospodarcza tylko pogłębia te wyzwania.