PRAWORzecznik MŚP: Nowa dyrektywa UE może zaszkodzić polskiej gospodarce

Rzecznik MŚP: Nowa dyrektywa UE może zaszkodzić polskiej gospodarce

Rzecznik MŚP: Nowa dyrektywa UE może zaszkodzić polskiej gospodarce

Płynące ze strony rządu informacje o rezygnacji z wprowadzenia tzw. testu przedsiębiorcy to dobra wiadomość dla polskiej gospodarki. Jednakże, nowa dyrektywa UE dotycząca rynku pracy, która została wstępnie zaakceptowana przez Parlament Europejski i Radę Europy, może przynieść zupełnie odwrotne skutki.

Przyjęty projekt w radykalny sposób ogranicza możliwości samozatrudnienia i umów B2B, wprowadzając na szeroką skalę domniemanie etatu. Oznacza to, że osoby świadczące usługi na rzecz pracodawców będą z automatu traktowane jako pracownicy, nawet jeśli nie będą mieć z nim bezpośredniego podporządkowania.

Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców, Adam Abramowicz, uważa, że takie rozwiązanie to klasyczny przykład nadmiernej ingerencji biurokracji w naturalne procesy rynkowe.

  • Długotrwała stagnacja gospodarcza krajów UE to w dużej mierze efekt przeregulowania gospodarki europejskiej przez prawodawstwo unijne. Na tym tle sytuacja Polski wypada względnie korzystnie – mówi Abramowicz. – Odnotowywany od wielu lat szybki rozwój gospodarczy i wysoka konkurencyjność polskich przedsiębiorstw to pochodna m.in. regulacji dotyczących rynku pracy. W realiach naszej gospodarki umowy cywilnoprawne pełnią pozytywną funkcję na rynku.

Rzecznik wskazuje, że umowy cywilnoprawne są często wykorzystywane przez małe i średnie przedsiębiorstwa do elastycznego dostosowywania się do zmiennych warunków rynkowych. Dzięki nim firmy mogą zatrudniać pracowników na podstawie potrzeb, bez konieczności zawierania długoterminowych umów o pracę.

  • Jest prawdą, że umowa o pracę lepiej chroni prawa pracownika. Ale zamiast promować ją sztucznymi regulacjami, warto zaufać samorzutnym procesom rynkowym – podkreśla Abramowicz. – Szybki rozwój gospodarczy naszego kraju skutkuje rekordowo niską stopą bezrobocia. Dzisiejszy rynek pracy to rynek pracownika, nie pracodawcy. Ci ostatni, zabiegając o pracownika, oferują nie tylko coraz wyższe wynagrodzenia, ale i stabilniejszą formę zatrudnienia.

Jeśli obecny projekt dyrektywy dotyczącej rynku pracy zostanie przyjęty bez odpowiednich korekt i w pośpiechu, to po raz kolejny oznaczać to będzie podcięcie korzeni europejskiej konkurencyjności. Zamiast chronić prawa pracowników, dyrektywa może spowodować kolejną falę bankructwa zwłaszcza małych i średnich firm, a w konsekwencji pogłębienie bezrobocia.

  • Rolą polskich eurodeputowanych i polskiego rządu jest ochrona równowagi między interesem pracodawców a interesem pracowników – mówi Abramowicz. – Tylko taka równowaga zapewni wzrost zamożności Polaków.

Przyjęta dyrektywa musi zostać poddana dalszym negocjacjom między Parlamentem Europejskim a Radą Unii Europejskiej. Ostateczna jej wersja ma zostać przyjęta w 2024 roku.

NAJNOWSZE ARTYKUŁY

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

chiny

Chiny: od „cudownego wzrostu” do nowej rzeczywistości

0
Chiny potrzebują nowych źródeł wzrostu – sektor nieruchomości: od bohatera do zera, spowolnienie inwestycji zagranicznych (w grę wchodzą zarówno krótkoterminowe czynniki taktyczne, jak i długoterminowe czynniki strukturalne) Popyt zagraniczny: rola Chin jako krytycznego...