Komentarz Prezes Hanny Mojsiuk do postulatów politycznych dotyczących stałych kontroli na granicach polsko-niemieckich.
Kampania parlamentarna w Niemczech rządzi się swoimi prawami i nie jest zadaniem przedsiębiorców z innego kraju komentować jej przebieg i postulaty, które padają w jej toku. Trudno jednak przejść obojętnie wobec kolejnych politycznych pomysłów ingerujących w swobodny przepływ towarów i usług między Polską, a Niemcami. Jesteśmy silnym partnerem gospodarczym strony niemieckiej i od lat krajem, który pielęgnował, rozwijał i animował współpracę transgraniczną. Zależy nam na tym, by mieszkańcy Pomorza Zachodniego mogli mieszkać w Szczecinie, a pracować po niemieckiej stronie granicy i odwrotnie – by mogli pracować w Szczecinie, a mieszkać w Loecknitz, Schwedt, Pasewalku czy w innym mieście przy granicy.
Nasilające się postulaty dotyczące kontroli granicznych budzą nasz niepokój. Jako Północna Izba Gospodarcza jesteśmy regularnie informowani o tym, że dla sektora TSL kontrole graniczne są bardziej uciążliwe, jest ich więcej, a ich intensywność jest zmienna, co generuje duże poczucie niepewności i konieczność planowania „zapasu czasowego” przy przekraczaniu granicy.
Nie zgadzamy się na polityczne sankcjonowanie czasowego zawieszania europejskiego dobra gospodarczego jakim jest Strefa Schengen w zależności od politycznych tendencji.
Obecna sytuacja wymaga dyskusji do której zachęcamy i w której jako przedsiębiorcy z zaangażowaniem weźmiemy udział.