– Strona niemiecka podejmując decyzje o czasowych kontrolach na granicy polsko-niemieckiej musi być świadoma konsekwencji dla pogranicza. W niemieckich placówkach oddalonych kilkanaście lub kilkadziesiąt kilometrów od Szczecina pracuje wielu lekarzy. Dla nich kontrole graniczne oznaczają dodatkowe godziny spędzone w korkach z pracy i do pracy. Nie wiemy, ile takie kontrole miałyby potrwać – mówi Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.
Zmiany odczują tysiące pacjentów? Zarówno tych z Polski jak i z Niemiec
Dla lekarzy pracujących na polsko-niemieckim pograniczu wiadomość o kontroli na granicy to poważny problem, który może uniemożliwić im spokojne wykonywanie pracy.
– Wprowadzenie jakichkolwiek kontroli granicznych, utrudni poruszanie się z pracy do domów wszystkim pracownikom transgranicznym, w tym wielu lekarzom, pielęgniarkom, czy położnym. Wciąż mamy w pamięci zamknięcie granicy i wprowadzenie kontroli granicznych na nielicznych przejściach przez stronę Polską. Dzięki dobrodziejstwom Strefy Schengen, żyje całe pogranicze, tysiące ludzi docierają do swoich miejsc pracy i domów po obu stronach. Dzięki tym związkom, pojednanie polsko-niemieckie staje się faktem, wspólne kontakty i interesy łączą coraz silniej obydwa narody – mówi Rafał Krzysztopik, przewodniczący Komisji ds. Lekarzy Praktykujących Zagranicą ORL w Szczecinie.
Sytuacja będzie komplikować funkcjonowanie lekarzy, ale to przede wszystkim duży problem dla pacjentów.
– Nagłe utrudnienie przepływu ludzi przez granicę wpłynie negatywnie na zabezpieczenie systemu ochrony zdrowia po stronie niemieckiej, co odczują też tysiące polskich pacjentów korzystających z przygranicznych klinik i przychodni – dodaje Krzysztopik.
Prezes ORL w Szczecinie: kontrole na granicy uderzą też w niemiecką ochronę zdrowia
Okręgowa Rada Lekarska w Szczecinie oczekuje od samorządu oraz władz centralnych rozmowy ze stroną niemiecką na temat planowanych kontroli na granicy polsko-niemieckiej.
– Poza zapowiedziami, które nas niepokoją, nie wiemy tak naprawdę nic. Strona niemiecka nie zwróciła się jeszcze do władz lokalnych w tej sprawie. Samorządy powinny więc aktywnie zorientować się w tym temacie – mówi Michał Bulsa, prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.
– Dla strony niemieckiej to też jest wielki problem i władze federalne podejmując decyzje o ograniczeniu ruchu na granicy, muszą być świadome, że komplikują życie lekarzom, którzy stanowią często podstawę kadry placówek medycznych w okolicach granicy polsko-niemieckiej. Powinniśmy zrobić wszystko, by uniknąć tego, by lekarze musieli podejmować decyzję: mieszkać w Polsce czy mieszkać w Niemczech? Pracować w Niemczech czy wrócić do Polski? – dodaje prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Szczecinie.