Na rynku wtórnym nadal drogo, ale w miarę stabilnie. Spośród 7 najważniejszych rynków największa podwyżka cen nastąpiła w Katowicach. W pozostałych miastach zmiany nie przekroczyły 10%. Natomiast w ciągu 10 lat metr kwadratowy mieszkania najbardziej podrożał w Gdańsku (+170%), a najmniej w Poznaniu (+108%).
Ceny ofertowe mieszkań z rynku wtórnego z miesiąca na miesiąc odnotowują niewielkie wzrosty lub spadki. W listopadzie 2024 r. za metr kwadratowy mieszkania trzeba było zapłacić średnio 18,6 tys. zł w Warszawie, blisko 16,8 tys. zł w Krakowie, 15,8 tys. zł w Gdańsku, ok. 13,7 tys. zł we Wrocławiu, 11,7 tys. zł w Poznaniu. W Katowicach i Łodzi ceny mieszkań wynoszą odpowiednio 9,5 tys. zł/mkw. i 8,6 tys. zł/mkw.
W ujęciu miesięcznym zmiany cen nie przekroczyły 1%. Natomiast w porównaniu do listopada 2023 r. dwucyfrowy wzrost został odnotowany jedynie w Katowicach (+15%). W pozostałych miastach podwyżki są na jednocyfrowym poziomie i wynoszą od ok. 6% w Gdańsku i Łodzi, przez 7-8% w Poznaniu, Warszawie i Krakowie, po 9% we Wrocławiu.
Na podstawie danych Otodom opublikowanych na stronie bankier.pl w 2014 r. wynika, że metr kwadratowy mieszkań z rynku wtórnego w 10 lat w Warszawie, Krakowie i Gdańsku podrożał o ok. 10 tys. zł, we Wrocławiu o 8 tys. zł, w Poznaniu o 6 tys. zł, a w Katowicach i Łodzi o 5 tys. zł.
Na skróty:
Ceny na mniejszych rynkach
Na mniejszych rynkach metr kwadratowy mieszkania z rynku wtórnego najwięcej kosztuje w Gdyni (14,3 tys. zł), Rzeszowie (10,8 tys. zł) oraz Lublinie i Białymstoku (10,3 tys. zł). Z kolei najtańsze mieszkania można znaleźć w Bytomiu (4,3 tys. zł/mkw.), a następnie we Włocławku, Zabrzu i Rudzie Śląskiej, gdzie średni koszt nie przekracza 6 tys. zł/mkw.
W miesiąc największa zmiana nastąpiła w Zabrzu i Tychach, gdzie mieszkania podrożały o 2% oraz w Płocku i Bytomiu, gdzie ceny spadły o 2-2,5%. Rok do roku ceny najbardziej poszły w górę w Radomiu, Płocku, Tychach, Rzeszowie i Gliwicach (+13%).
Oferta na rynku wtórnym
Listopadowa oferta mieszkań z rynku wtórnego w serwisie Otodom we wszystkich 18 miastach wojewódzkich była większa niż przed rokiem. Najbardziej liczba ogłoszeń wzrosła w Warszawie (+69%), Poznaniu i Krakowie (+60%) oraz we Wrocławiu (+55%). Wzrosty w przedziale 40-50% notowane są w Łodzi, Rzeszowie, Gorzowie Wielkopolskim i Opolu. Z kolei w ujęciu miesięcznym we wszystkich miastach – poza Rzeszowem, Opolem i Gorzowem Wielkopolskim, gdzie oferta trochę wzrosła – były spadki, z czego największy w Olsztynie i Szczecinie (o 7-8%).
W pozostałych spośród 39 analizowanych miast oferta w rok podniosła się najbardziej w Kaliszu i Płocku – odpowiednio o 97% i 86%, a spadła w Radomiu – o 10%. W ujęciu miesięcznym największy wzrost był w Płocku (+13%), a największy spadek w Elblągu (-13%).
W listopadzie br., podobnie jak w poprzednim miesiącu, najwięcej ogłoszeń w serwisie Otodom dotyczyło mieszkań w kwocie 5-8 tys. zł/mkw., a następnie tych za 12-15 tys. zł/mkw. Pod względem liczby pokoi dominowały mieszkania 2-pokojowe (40%) i 3-pokojowe (37%).
Popyt na mieszkania
Spośród wszystkich 39 analizowanych miast liczba wyszukiwań mieszkań z rynku wtórnego w serwisie Otodom w relacji rok do roku wzrosła w Łodzi, Bielsku-Białej, Olsztynie, Zielonej Górze, Koszalinie, Legnicy, Włocławku, Kaliszu i Płocku. W pozostałych miastach zainteresowanie spadło – najbardziej, o ponad 55%, w Wałbrzychu, Rybniku i Rudzie Śląskiej. W Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu i Katowicach o 20-25%, a w Warszawie i Gdańsku o 16-18%.
W poprzednim miesiącu liczba wyszukiwań mieszkań na wynajem w relacji m/m była wyższa prawie w każdym z analizowanych miast. Natomiast aktualnie w większości miast przeważają spadki – w miesiąc zainteresowanie najbardziej spadło w Gorzowie Wielkopolskim (o 22%) oraz Płocku, Włocławku i Olsztynie (o 15-16%). Wyjątek stanowi m.in. Zabrze, gdzie liczba wyszukiwań w miesiąc wzrosła o 36%. Spośród 7 głównych rynków, wzrost notują też Kraków (+4%) i Warszawa (+2%).
Analiza rynku wtórnego wskazuje, że końcówka 2024 przebiegnie spokojnie i bez większych rewolucji. Choć wysokie ceny mieszkań wciąż odstraszają, to dla kupujących pocieszający może być fakt, że dynamika cen w ujęciu rocznym spada.