AI to jedna z najbardziej przełomowych i budzących kontrowersje technologii. Z jednej strony może diametralnie zmienić funkcjonowanie firm i codzienne życie, a drugiej pojawiają się opinie, że przyczynia się ona do masowych zwolnień, z którymi mamy odczynienia jak chociażby w przypadku Microsoftu. Czy AI jest realnym zagrożeniem i odbierze miejsca pracy?
Komentarz Piotra Kaweckiego, Prezesa Zarządu ITBoom Sp. z o.o.
Microsoft podejmując w 1 kwartale decyzję o zwolnieniu dużej części załogi odpowiadającej za etyczną poprawność i funkcjonowanie AI zszokował znakomitą część branży IT i spowodował negatywne komentarze pod adresem sztucznej inteligencji.
Moim zdaniem, w związku z tą decyzją należy zadać sobie trzy pytania. Po pierwsze, czy zwolnienie takiej części zespołu nie było krokiem w kierunku racjonalizacji, wcześniejszego zbyt dużego zatrudnienia w tym obszarze. Drugie pytanie lub teza stanowiąca powód zwolnień, to ewentualna chęć demokratyzacji AI od Microsoftu i pozostawienie jej dużo większej swobody. Trzecie pytanie, które się nasuwa, to kwestia czy aby AI nie jest już na tyle zaawansowana i dopracowana, że zwyczajnie nie potrzebuje kontroli człowieka i jego wpływu na swój sposób funkcjonowania?
Tej ostatniej tezie mogą przeczyć mnogie przykłady, których jest mnóstwo w sieci. Od braku możliwości dyskryminowania poprzez blokadę w opowiadaniu dowcipów tylko do jednej wybranej nacji, po błędy kulturowe i semantykę funkcjonowania dzisiejszego świata. Pozostaje pytanie, czy jako społeczeństwo nie testujemy AI sprzed 5-10 lat? To nie pierwszy raz, kiedy aby przyzwyczaić ludzi i nie doprowadzić do szoku wprowadza się realnie starą technologię, a rzeczywistą trzyma w zamrażarce, do momentu kiedy przyjdzie właściwy czas na jej wprowadzenie.
Kolejna kwestia budząca kontrowersje to ograniczenia jakie nakładają pracodawcy w kontekście używania ChatGPT. Zakazy i ograniczenia nie powinny wypierać edukacji. Pracowników należy szkolić i uświadamiać jakiego rodzaju zagrożenia czekają na nich w sieci. W tym zakresie ChatGPT stanowi takie samo ryzyko w kontekście bezpieczeństwa danych jak inne narzędzia. Wpisywanie tych samych danych logowania do wielu kont powoduje naturalne ryzyko ich przejęcia i kradzieży. Każdy z pracowników współczesnej firmy, niezależnie od branży, powinien przejść odpowiednie szkolenia z tzw. elementarza tworzenia haseł i kont. Podstawowe zasady unikania tych samych adresów mail, czy stosowania w hasłach własnej daty urodzin, imion dzieci i popełnianie wielu innych oczywistych błędów może ograniczyć ryzyko utraty danych nawet o 90%. To oczywiście czubek góry lodowej, ale w mojej opinii szkolenie w tym zakresie to podstawa we współczesnym biznesie. Zakaz nie rozwiąże problemów, choć doraźnie zminimalizuje ryzyko utraty danych. ChatGPT w sposób naturalny przyciąga rzeszę nowych użytkowników, którzy chcą sprawdzić możliwości AI. Należy jednak pamiętać, że temat bezpieczeństwa w sieci jest wciąż żywy, a w internecie nikt nie ginie. W mojej ocenie coraz większe wykorzystanie AI będzie niosło za sobą nowe ryzyka i konsekwencje. Musimy do nowej sytuacji przygotować biznes i odpowiednio przeszkolić pracowników. Edukacja w dłuższej pespektywie przyniesie lepsze korzyści niż ograniczenia i zakazy.
Reasumując, sztuczna inteligencja to niewątpliwie przyszłość branży IT. AI karmi się danymi, a ich jest już sporo. Pytanie tylko, czy świat jest gotowy na czystą formę AI i logikę – bezwzględną i nie obramowaną kwestiami etycznymi? Moim zdaniem nie! Etyka dalej dotyka znakomitej części społeczeństwa i jeśli AI ma służyć ogólnemu dobru musi brać pod uwagę jego potrzeby. To pytanie do filozofów, psychologów i ludzi, którzy powinni naukowo zbudować ramy, niejako mury do ograniczenia swobody AI, aby spełniało więcej oczekiwań szerokiej grupy odbiorców. Przyszłość AI wcale już nie leży po stronie IT. Technologia już jest, teraz trzeba nadać jej sposób funkcjonowania i wykorzystania zgodnie z normami panującymi w dzisiejszym świecie.
