Grudzień nie przyniósł zmian średniej ceny metra kwadratowego mieszkań oferowanych przez deweloperów w siedmiu największych metropoliach – wynika ze wstępnych danych BIG DATA RynekPierwotny.pl. Jednak już teraz można ogłosić, że ubiegłorocznym liderem podwyżek był Wrocław, gdzie średnia cena metra kwadratowego poszła w górę aż o 12%. Najmniej – tylko o 5% – podrożały nowe mieszkania w Warszawie.
– Wprawdzie w 2024 r. średnia cena metra kwadratowego mieszkań dostępnych w ofercie firm deweloperskich wzrosła we wszystkich metropoliach, należy jednak odnotować, że aż w pięciu z nich podwyżka była jednocyfrowa, co nie zdarzyło się w ciągu ostatnich sześciu lat – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
W wyścigu o miano ubiegłorocznego lidera podwyżek na najwyższym stopniu podium znalazł się Wrocław (ok. 14,7 tys. zł/m kw.), gdzie średnia cena metra kwadratowego wzrosła aż o 12%. Dwucyfrowa (10%) podwyżka miała też miejsce w Łodzi (blisko 11,5 tys. zł/m kw.), która zajęła drugie miejsce. Na trzecim miejscu jest Poznań (ok. 13,3 tys. zł/m kw.), gdzie podwyżka wyniosła 8%. Z kolei w Trójmieście (ok. 16 tys. zł/m kw.) średnia poszła w górę o 7%, w Krakowie (ok. 16,5 tys. zł/m kw.) i Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropoli (11,2 tys. zł/m kw.)– o 6%, a w Warszawie (17,7 tys. zł/m kw.), która jest najdroższą metropolią – o 5%.
Warto zwrócić uwagę, że Wrocław jest jedyną metropolią, w której na przestrzeni ostatnich sześciu lat średnia cena metra kwadratowego mieszkań dostępnych na rynku pierwotnym rosła w dwucyfrowym tempie. Do 2024 r. podobnie było w Krakowie, ale ubiegły rok przyniósł ostre hamowanie podwyżek. Także w Warszawie miniony rok żegnamy z najniższą od sześciu lat podwyżką średniej, choć w stolicy zdarzał się już jej jednocyfrowy wzrost.Cieszyć może przede wszystkim to, że w drugiej połowie ubiegłego roku wzrost średniej ceny metra kwadratowego został wyhamowany. Ze wstępnych danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że także w grudniu średnia we wszystkich metropoliach utrzymała poziom z listopada lub nawet minimalnie spadła (o 1% w Trójmieście).
Czy w największych miastach możliwa jest w tym roku stabilizacja, a może nawet niewielki spadek średniej ceny metra kwadratowego nowych mieszkań?
– Stałoby się tak wtedy, gdyby deweloperzy zwiększali podaż mieszkań na kieszeń przeciętnego kredytobiorcy. Końcówka ubiegłego roku pokazała, że ten scenariusz jest prawdopodobny, czego przykładem są chociażby Warszawa, Kraków, Łódź i Poznań – komentuje Marek Wielgo.
Nie wyklucza on jednak także niekorzystnego z punktu widzenia potencjalnych nabywców mieszkań scenariusza – wzrostu podaży, ale głównie drogich lokali budowanych z myślą o zamożnych klientach. A wtedy średnia cena metra kwadratowego znów poszybowałaby w górę. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia w listopadzie w Trójmieście, gdzie średnia wzrosła z miesiąca na miesiąc aż o 4% na skutek pojawienia się w ofercie deweloperów mieszkań po średnio 21,2 tys. zł za metr kwadratowy. Ponadto istnieje ryzyko kumulacji inwestycji infrastrukturalnych w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Mogłoby to skutkować wzrostem cen wielu materiałów budowlanych i kosztów robocizny.
Autor: Marek Wielgo, ekspert portali RynekPierwotny.pl