Unia Europejska nałożyła na kraje członkowskie obowiązek implementacji przepisów przeciwdziałających SLAPP. Polska przystąpiła do tego procesu, a projekt ustawy anty-SLAPP przygotowany został przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Cywilnego w ramach Ministerstwa Sprawiedliwości. Szczegóły wyjaśnia mec. Tymoteusz Paprocki.
Na skróty:
Czym jest SLAPP?
– SLAPP, czyli Strategic Lawsuit Against Public Participation, odnosi się do pozwów kierowanych przez władzę, osoby pełniące funkcje publiczne, czy duże korporacje przeciwko mediom, stowarzyszeniom, fundacjom i organizacjom pozarządowym. Celem takich pozwów jest nie tyle ochrona dobrego imienia wnioskodawców, co wywołanie efektu zastraszenia i uciszenia krytyki – mówi adwokat Tymoteusz Paprocki. – W Polsce zjawisko to nabierało szczególnego znaczenia w ostatnich latach, kiedy to za rządów poprzedniej władzy często stosowano pozwy SLAPP jako narzędzie ograniczania swobody mediów i działalności organizacji pozarządowych.
Podstawowe założenia ustawy anty-SLAPP
Ustawa anty-SLAPP ma na celu ochronę wolności słowa oraz prawa do krytyki poprzez stworzenie mechanizmów umożliwiających sądom wczesne oddalanie oczywiście bezzasadnych pozwów. Główne założenia projektu to:
- Wczesne oddalenie pozwów: Sąd będzie mógł oddalić pozew już na początkowym etapie postępowania, jeżeli uzna go za oczywiście bezzasadny. To oznacza, że wnioski, których celem jest zastraszenie, a nie uzyskanie ochrony prawnej, nie będą prowadzić do kosztownych procesów.
- Kaucja na zabezpieczenie kosztów procesu: Strona powodowa może zostać zobowiązana do wpłacenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu. W ten sposób strona pozwana będzie miała zapewnione środki na pomoc prawną w przypadku przegranej strony powodowej.
- Kary finansowe za bezzasadne pozwy: W przypadku uznania pozwu za narzędzie szykany procesowej, sąd będzie mógł nałożyć dodatkowe kary finansowe. Maksymalna wysokość takiej kary będzie wynosić nawet 400 tysięcy złotych, co ma zniechęcić do nadużywania systemu prawnego.
Wyzwania i kontrowersje
Choć projektowane przepisy mają na celu ochronę wolności słowa, niektóre budzą też kontrowersje. Jedną z nich jest ocena zasadności pozwów. Kwestie naruszeń dóbr osobistych są często skomplikowane i wymagają szczegółowej analizy kontekstu. Istnieje ryzyko, że mechanizmy wczesnego oddalania pozwów mogą być stosowane zbyt ostrożnie, co ograniczy ich skuteczność.
Wzbudzać je mogą także przepisy przewidujące nakładanie kar, których charakter nie jest w pełni określony. Nie są one ani grzywnami w rozumieniu prawa cywilnego, ani karami w rozumieniu prawa karnego, co może rodzić wątpliwości konstytucyjne. Kolejną kontrowersyjną kwestią może być ograniczony zakres ustawy. Przepisy dotyczą jedynie mediów i organizacji pozarządowych. Właściciele firm, którzy również mogą być celem szykan procesowych, nie zostali objęci ochroną – komentuje mec. Tymoteusz Paprocki.
Warto pomyśleć o pojedynczych jednostkach
Wprowadzenie przepisów anty-SLAPP może przyczynić się do ograniczenia praktyk zastraszania i kneblowania mediów oraz organizacji pozarządowych. Możliwość szybkiego oddalenia bezzasadnych pozwów i wprowadzenie kaucji zabezpieczających to kroki w dobrym kierunku, choć ich efektywność będzie zależeć od praktyki sądów. Jednak aby reforma była pełna, należy rozważyć rozszerzenie jej zakresu na inne grupy, takie jak przedsiębiorcy, którzy również mogą padać ofiarą nadużyć procesowych – zauważa adwokat Tymoteusz Paprocki.