W styczniu zawarto porozumienie pomiędzy duńskim rządem, a innymi organizacjami, którego celem jest zabezpieczenie lokalnego rynku i ochrona pracowników zagranicznych przed dumpingiem socjalnym. Efektem ustaleń ma być powstanie i wprowadzenie nowych przepisów. Szczególnie powinny zainteresować one przewoźników, których kierowcy wykonują kabotaż lub uczestniczą w transporcie kombinowanym na terenie Danii.
– W najbliższym czasie Dania planuje wprowadzić nowe przepisy, w myśl których kierowcy zza granicy wykonujący kabotaż na terytorium tego państwa będą rozliczani wg płacy minimalnej, co do której wysokości porozumieją się związki zawodowe. Nowe zasady miałyby obowiązywać także kierowców wykonujących przewozy w ramach transportu kombinowanego w Danii – mówi Mateusz Włoch, ekspert Inelo. – Co ważne zmiany legislacyjne nie będą obejmowały obowiązków w tranzycie oraz w transporcie międzynarodowym – dodaje.
Jakich zmian się spodziewać?
Podpisane porozumienie zawiera kilka elementów, determinujących powstanie nowych duńskich planów legislacyjnych. Najbardziej rewolucyjnym z nich jest wprowadzenie godzinowej stawki minimalnej dla pracowników delegowanych – wykonujących kabotaż lub przewóz kombinowany.
– Obecnie wysokość godzinowej stawki minimalnej nie jest jeszcze znana. Zgodnie z zapowiedziami zostanie ona wypracowana na bazie kilkudziesięciu zawartych pomiędzy pracodawcami, a związkami zawodowymi, układów zbiorowych – wyjaśnia ekspert Inelo.
Kolejnym istotnym elementem wynikającym z umowy, który zostanie wprowadzony jest obowiązek zgłaszania pracowników. Za pośrednictwem elektronicznego systemu przewoźnicy będą rejestrowali delegowanych na teren Danii pracowników, którzy mają wykonywać kabotaż lub przewóz kombinowany. Wśród danych, które trzeba będzie wprowadzić znajdą się m.in. nazwa i adres przedsiębiorstwa wykonującego przewóz, dane kontaktowe, informacje na temat pojazdu – w tym numer rejestracyjny, data rozpoczęcia i zakończenia operacji transportowej, a także imię oraz nazwisko kierowcy.
Zgłoszenie delegowania i umowa o pracę, potwierdzenie wypłaty wynagrodzenia, a możliwe, że nawet ewidencja przepracowanych godzin – to zbiór dokumentów, które wraz z nowymi regulacjami staną się obowiązkowym wyposażeniem ciężarówki podczas kontroli drogowej. Zatem kierowca zobowiązany będzie przestawić te dokumenty w momencie sprawdzenia przez służby duńskie.
Nowe obowiązki – nowe kary
Co jeśli obowiązki nie zostaną dopełnione? W takich przypadkach przewoźnicy powinni liczyć się z sankcjami finansowymi, których wartość może nawet ulec podwojeniu w sytuacjach powtarzających się przewinień.
– Przewoźnicy mogą spodziewać się kar w wysokości 1340 euro za niezgłoszenie lub błędne zgłoszenie kierowcy. Znacznie wyższej kary mogą oczekiwać firmy, które nie wyrównały płacy do minimalnej stawki duńskiej. Taka sankcja zostanie naliczona na podstawie niedopłaty, ale minimalna stawka kary będzie wynosić 4700 euro. Warto pamiętać, że przedsiębiorstwa, w których niestosowanie się do nowych wytycznych będzie się powtarzało, mogą otrzymać nawet dwukrotnie wyższe sankcje. – wyjaśnia Mateusz Włoch.
Od dawna procesowany pakiet mobilności wkrótce najprawdopodobniej stanie się faktem. Zanim UE w pełni wprowadzi jego postanowienia w życie, państwa Europy Zachodniej dbając o rodzimych przewoźników stopniowo mogą wprowadzać regulacje, które wyeliminują tzw. dumping socjalny, przy jednoczesnej ochronie własnych przedsiębiorców. Tymczasem przewoźnicy z wschodniej części Europy choć konkurencyjni i wysoko cenieni na rynku zachodnim, mogą mieć niemałe problemy, by podołać nowym regulacjom.