Głównym wydarzeniem na rynkach walutowych w tym tygodniu było posiedzenie amerykańskiego banku centralnego. Fed zgodnie z oczekiwaniami podniósł stopy procentowe o 75 pkt. bazowych do przedziału 3,75%-4,00%i zamierza kontynuować zacieśnianie polityki pieniężnej.
Choć prezes Fedu nie wspomniał o docelowej wysokości stopy procentowej, to wszystko wskazuje na to, że może ona wynieść ok. 5%. Fed zdaje sobie sprawę, że wysoki poziom stóp nie jest dobry dla gospodarki. Jednak to i tak mniejsze zło niż pozwolenie na to, by przedłużająca się wysoka inflacja przełożyła się na oczekiwania inflacyjne, co dodatkowo skomplikowałoby walkę z inflacją.
Z kolei przy podejmowaniu decyzji Fed bacznie obserwuje rynek pracy, który w przypadku USA jest w stosunkowo dobrej kondycji. Potwierdził to raport ADP, według którego w październiku w sektorze prywatnym powstało 239 tys. miejsc pracy. Rynek spodziewał się jedynie 185 tys.
Obserwowane będą również piątkowe wyniki zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym (NFP) i niewykluczone, że przed weekendem zobaczymy bardziej znaczące ruchy na dolarze.
Spośród polskich danych największym zainteresowaniem cieszyły się wyniki wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. Według wstępnych szacunków wzrósł on o 17,9% r/r i 1,8% m/m w październiku. Ceny mogą zatem dalej rosnąć, częściowo z powodu kosztów „tarcz antyinflacyjnych”, z których polski rząd być może będzie musiał zrezygnować.
Złoty umocnił się w tym tygodniu i pod jego koniec para walutowa PLN/EUR notowana była na poziomie 4,69. Dolarowi pomogło wówczas w stosunku do euro posiedzenie Fed i para walutowa USD/EUR oscylowała w piątek rano na poziomie 0,978.
AKCENTA CZ a.s.