Paragony grozy i mrożące krew w żyłach ceny jedzenia z nadmorskich i górskich punktów gastronomicznych, to co roku temat gorących dyskusji. Czy faktycznie cennik w znanych kurortach na polskim wybrzeżu oraz w górach jest tak zatrważający? Eksperci z aplikacji PanParagon sprawdzili, jakie są średnie i najwyższe ceny posiłków w lokalach gastronomicznych zarówno na północy, jak i na południu naszego kraju. Gdzie zatem za jedzenie zapłacimy mniej? W górach czy nad morzem?
Polacy chętnie spędzają wakacje w górach oraz nad wybrzeżem Morza Bałtyckiego. Potwierdzają to dane z aplikacji Yanosik. Okazuje się, że latem 2023 w porównaniu z zeszłoroczną wiosną liczba odwiedzin w gminach górskich wzrosła o 44 proc. oraz o 36,7 proc. w pasie nadmorskim. Trend ten z pewnością utrzyma się także w 2024 r. Popularność turystyczna tych regionów Polski może z kolei wpływać na wyższe ceny jedzenia w punktach gastronomicznych.
– PanParagon to aplikacja do wyszukiwania promocji oraz przechowywania paragonów. Do naszego systemu każdego miesiąca trafia średnio 1,5 mln dowodów zakupu, co pozwala nam na analizę cen różnego rodzaju produktów czy weryfikację aktualnych trendów konsumenckich. Z racji tego, że jesteśmy w pełni sezonu wakacyjnego, postanowiliśmy sprawdzić koszty jedzenia w miejscowościach górskich oraz nadmorskich. Spośród paragonów pochodzących z lokali gastronomicznych wytypowaliśmy przekąski, dania oraz napoje uniwersalne dla obu regionów. To pozwoliło nam na rzetelne porównania – komentuje Antonina Grzelak z aplikacji PanParagon.
W badaniu ujęto takie produkty jak: gałka lodów, zapiekanka, pierogi ruskie, kotlet schabowy, rosół, piwo 0,5l oraz czarna kawa. W analizie uwzględnione zostały paragony z okresu: 1 czerwca – 23 lipca 2024 r.
Gdzie jest zatem drożej: w górach czy nad morzem? Na początek warto przeanalizować średnie ceny posiłków i napojów uniwersalnych dla obu regionów.
Schabowy droższy w górach, a zapiekanka nad Bałtykiem
Jak wynika z paragonów dodanych do aplikacji PanParagon, w ogólnym rozrachunku więcej za jedzenie przyjdzie nam zapłacić nad morzem. W badanym okresie więcej niż w górach kosztowała klasyczna zapiekanka (ok. +2,53 zł), porcja pierogów ruskich (ok. +1,41 zł), rosół (ok. +0,75 zł) oraz gałka lodów (ok. +0,37). Natomiast, taniej nad morzem niż w górach można było kupić kotlet schabowy (ok. -1,70 zł), półlitrowe piwo (ok. -0,80 zł) lub czarną kawę (ok. -0,21 zł).
Łącznie za wszystkie ujęte w badaniu produkty, w górach rachunek był o 2,36 zł niższy. Oznacza to, że całościowo różnice w cenach są stosunkowo niewielkie.
Szczegóły znajdują się w poniższej tabeli. 
Jeszcze bardziej niż średnie ceny zaskakują górne wartości poszczególnych produktów, jakie pojawiły się na paragonach z wakacji.
Paragony grozy. Najwyższe ceny jedzenia w górach i nad morzem
Eksperci przyjrzeli się także najwyższym cenom za poszczególne produkty gastronomiczne. Okazuje się, że zarówno w górach, jak i nad morzem największa kwota za gałkę lodów, na ujętych w badaniu paragonach, wynosiła 9,50 zł. W obu regionach za porcję rosołu płaciliśmy maksymalnie 20 zł, a za czarną kawę 12 zł. W przypadku pozostałych produktów najwyższe ceny występowały głównie w punktach gastronomicznych nad morzem. I tak za schabowy w pasie górskim najwięcej zapłacono 34 zł, podczas gdy w rejonie nadmorskim było to 35,90 zł, za pierogi ruskie maksymalna cena na południu kraju wynosiła 32 zł, na północy 33 zł. Pół litra piwa w lokalu górach to największy koszt 18 zł, nad morzem 20 zł. Spora różnica cenowa widoczna była w przypadku zapiekanki. Najwyższa cena za ten rodzaj fast foodu w górskich miejscowościach to 22 zł, w pasie nadmorskim maksymalny koszt wynosił 28 zł.
Szczegółowe zestawienie przedstawia poniższa tabela.
Badanie pokazało, że w ogólnym zestawieniu koszt przeanalizowanych produktów gastronomicznych był nieco wyższy nad morzem niż w górach. Warto jednak zaznaczyć, że wysokie ceny za jedzenie można spotkać zarówno na południu, jak i na północy kraju. Wybierając knajpę warto więc uprzednio prześledzić cennik, by uniknąć szoku na otrzymanym rachunku.
