Już jutro odbędzie się prezentacja nowych produktów Apple. Nieoficjalnie możemy spodziewać się premiery nowego, tańszego modelu iPhone’a. Ma on pomóc firmie zwiększyć przychody ze sprzedaży telefonów w tym i kolejnych latach, które obecnie wyraźnie kuleją. Apple zarabia wprawdzie sporo na subskrypcjach i innych usługach, ale słabnąca sprzedaż iPhone’ów mocno obciąża wyniki firmy. W Polsce nowy iPhone będzie kosztować prawdopodobnie około 2500 zł. W czasie prezentacji nowych produktów na akcjach Apple możemy obserwować zwiększoną zmienność.
Wydarzenie Apple, podczas którego ma dojść do prezentacji nowych produktów, ma rozpocząć się 19 lutego o godz. 19 czasu polskiego. Najważniejszym zaprezentowanym sprzętem ma być nowy, tańszy iPhone – model dotychczas nazywany SE. iPhone SE 2025 zapowiada się na najbardziej zaawansowany model SE w historii. Ma otrzymać wzornictwo zbliżone do iPhone’a 14, choć tylko z jedną kamerą z tyłu. Mimo to aparat będzie wyraźnie ulepszony w porównaniu z obecną generacją. Urządzenie po raz pierwszy w serii SE ma mieć pełnoekranowy wyświetlacz OLED, Face ID zamiast Touch ID oraz najnowszy procesor zdolny obsługiwać Apple Intelligence.
Kolejną nowością jest planowane zastosowanie autorskiego modemu Apple, który w tym roku ma się pojawić również w nowych modelach standardowych iPhone’ów. Nowy telefon będzie wyposażony w port USB-C, co wykluczy problemy ze sprzedażą na terenie Unii Europejskiej. Poprzedni model SE nie był tam oferowany z powodu portu Lightning. Przewidywana cena ma wzrosnąć – zamiast dotychczasowych 429 USD za wersję SE, mówi się o ok. 500 dolarów. Oznacza to, że w Polsce urządzenie może kosztować około 2500 zł. Wciąż jest to jednak znacznie taniej niż w przypadku innych modeli iPhone’a, zwłaszcza że nowy modem ma także obsługiwać Apple AI. Podczas środowej prezentacji nie można też wykluczyć premiery innych produktów, np. zaktualizowanej linii komputerów MacBook Air.
Przedstawienie nowego – tańszego – iPhone’a to zdecydowana próba poprawy wyników w obszarze sprzedaży smartfonów, która w ostatnim czasie kuleje. Dwa tygodnie temu firma zaprezentowała mieszane wyniki kwartalne. Ogłosiła rekordowe przychody kwartalne oraz rekordowe przychody z usług, ale rozczarowaniem okazała się własnie sprzedaż iPhone’ów oraz słabnące wyniki w Chinach.
Przychody z Chin spadły w tym kwartale o 11 proc. – do 18,5 mld dolarów – co jest wynikiem znacznie poniżej szacunków wynoszących 21,6 mld dolarów. To dodatkowo wzmaga obawy inwestorów, że Apple wciąż boryka się z problemami na tym rynku, gdzie konkurencja staje się coraz silniejsza. Nowy iPhone może być szansą na poprawę sprzedaży na mniej wymagających rynkach, takich jak Indie czy Chiny. Także w Polsce może się dobrze sprzedawać i być atrakcyjną alternatywą wobec droższych modeli.
Za słabszą sprzedaż najnowszych iPhone’ów odpowiada również opóźnienie Apple we wprowadzaniu rozwiązań opartych o AI. Choć firma uruchomiła już Apple Inteligence, to obecnie dostępne jest ono jedynie na kilku rynkach i w ograniczonej liczbie języków, co pozostaje w tyle za konkurencją. Dobrym przykładem jest Polska: nie tylko nie mamy w iPhone’ach działających w języku polskim dostępu do AI, ale nawet nie widać perspektyw wprowadzenia tego rozwiązania. Tymczasem to właśnie narzędzia sztucznej inteligencji – wymagające szybszych procesorów – są głównym powodem, dla którego klienci byliby skłonni do zakupu nowszego modelu. Obecne telefony, nawet kilkuletnie, mają wystarczającą moc obliczeniową do większości zadań. Stąd bierze się niechęć konsumentów do częstej wymiany urządzeń.
Nie wiadomo, czy nowemu, tańszemu iPhone’owi uda się poprawić sprzedaż smartfonów firmy. Będzie to możliwe jedynie wtedy, gdy Apple skutecznie rozszerzy dostępność Apple AI na kolejne kraje i języki. Bez tego wielu klientów po prostu nie będzie potrzebować nowego telefonu.
W ciągu ostatniego tygodnia, po zapowiedzi prezentacji nowego sprzętu, akcje Apple wzrosły o 6,5 proc. Jednak od początku roku zyskały zaledwie 0,3 proc.. Sama prezentacja, która odbędzie się w trakcie sesji giełdowej w USA, z pewnością wywoła zmiany kursu akcji, co warto obserwować. W tym kontekście trzeba pamiętać, że oczekiwania inwestorów związane ze sztuczną inteligencją są bardzo wysokie. Istnieje więc spore ryzyko, że Apple może nie spełnić nadziei rynku, zwłaszcza przy obecnej wysokiej wycenie (wskaźnik C/Z wynosi 39x). Warto zatem śledzić zarówno premierę nowego iPhone’a, jak i rynkową reakcję na to wydarzenie.