HANDELE-COMMERCEGUS o e-handlu w sierpniu - eksperci komentują

GUS o e-handlu w sierpniu – eksperci komentują

GUS o e-handlu w sierpniu – eksperci komentują

Wg najnowszych danych GUS w sierpniu 2022 r. w porównaniu z lipcem br. odnotowano wzrost wartości sprzedaży detalicznej przez Internet w cenach bieżących (o 6,6%). Udział sprzedaży przez Internet w sprzedaży „ogółem” zwiększył się z 8,4% w lipcu br. do 8,9% na koniec sierpnia br.

Najnowsze dane komentuje ekspert: Sebastian Błaszkiewicz, Head of Sales Excellence, Unity Group

Polacy zaczynają zaciskać pasa. Coraz częściej poszukują oszczędności w internecie

Najnowsze dane GUS pokazują wyraźnie większą dynamikę wzrostu sprzedaży online w sierpniu w ujęciu miesięcznym niż w przypadku detalu tradycyjnego. W efekcie sprzedaż w kanale internetowym umocniła się i jej udział na koniec miesiąca wzrósł do 8,9% (względem 8,4% na koniec lipca). To tylko przedsmak tego, co w dalszym ciągu obserwujemy też od początku września – Polacy zaczęli szukać oszczędności i w coraz większym stopniu zwracają się w stronę e-commerce, gdzie zwykle znaleźć mogą atrakcyjniejsze ceny niż w sklepach tradycyjnych.

Potwierdzają to też badania przeprowadzone przez NielsenIQ, które wskazują, że aż 60% Polaków planuje oszczędzać na jedzeniu, 40% kupować głównie tańsze produkty a 38% stawiać na promocje. Dlatego, poza wyhamowaniem dynamiki wzrostu sprzedaży detalicznej, wynikającej m.in. z rezygnacji z zakupów produktów nie pierwszej potrzeby oraz spowolnieniem popytu na dobra trwałe (takie jak meble, RTV, AGD, samochody), należy też oczekiwać zachowań konsumenckich ukierunkowanych na poszukiwanie najtańszych produktów, zamienników oraz atrakcyjnych promocji.

Konsekwencją tego jest wzrost znaczenia wielokanałowości w sprzedaży – na lepszych pozycjach są ci sprzedawcy, którzy w swoich sklepach internetowych mają produkty w atrakcyjnych cenach, bądź przyciągające uwagę promocje, są też aktywni i skuteczni marketingowo stosując porównywarki cenowe, kampanie marketingowe i pozycjonowanie. W efekcie potrafią ściągać na swoje strony ruch. Dodatkowo obserwujemy wzrost efektu ROPO (research online, purchase offline) w szczególności w kategoriach takich jak AGD i RTV, w przypadku których kupujący chcą „na żywo” zapoznać się z produktem zanim zdecydują o jego zakupie. Dlatego obserwujemy w firmach niezmiennie priorytetowe podejście do strategii omnichannel (wielokanałowości), rozumianej jako równoległe prowadzenie kanałów internetowych i tradycyjnych w sposób zapewniający ich wzajemne uzupełnianie się (co daje dodatkowe przewagi), bez narażania ich na kanibalizowanie się.

Co więcej, przedsiębiorcy kontynuują realizację projektów rozwojowych, które mają nie tylko dawać przewagi konkurencyjne, ale także zapewniać efektywność procesową, lepsze zrozumienie ścieżek zakupowych klientów i szybkie reagowanie na to, co dzieje się na rynku.

Rosnące ceny energii (prądu, gazu) oraz inne koszty produkcji wymuszają szukanie oszczędności, ale także oznaczają konieczność poszukiwania nowych klientów – także poza granicami kraju. Stąd wzrost znaczenia strategicznych projektów e-commerce w kanale B2B umożliwiających transgraniczny handel pomiędzy firmami. Ostatnie dwa lata pokazały jak istotne mogą być kanały cyfrowe. Dzieje się tak w szczególności w okresach niepewności, spowolnienia czy zbliżającej się recesji. Stąd też, mimo nadchodzących trudnych czasów dla firm, te projekty są dalej traktowane jako strategicznie bardzo istotne i znajdują się wysoko na liście priorytetowych projektów inwestycyjnych. Powód? Są one traktowane jak pewnego rodzaju forma zabezpieczenia biznesu, wzmocnienia pozyskiwania nowych klientów i kontrolowanego migrowania ich pomiędzy kanałami on-line i off-line.

Wspomniane wcześniej rosnące ceny prądu mają jeszcze jedną ważna implikację. Coraz częściej słychać także opinie, wyrażane raczej w formie przewidywanych i oczekiwanych w najbliższym czasie decyzji, o konieczności zmniejszenia liczby sklepów fizycznych przez sieci handlowe. Obok rosnących kosztów energii elektrycznej (i ryzyka black-outów) na działalność firm handlowych w istotnym stopniu wpływa też dynamiczny wzrost kosztów pracy (w tym istotne podniesienie płacy minimalnej od początku 2023 r.). Skumulowana siła tych czynników oznacza, że utrzymanie dotychczasowej liczby sklepów w ramach sieci będzie po prostu nieopłacalne. W poszukiwaniu oszczędności przedsiębiorcy mogą więc redukować wielkość sieci, zamykając sklepy nierentowne lub najmniej rentowne i próbując jednocześnie przenieść ruch do kanałów cyfrowych. Stąd też, ponownie, zwiększony będzie nacisk na inwestycje w rozwój kanałów cyfrowych. Jeśli ten czarny dla handlu tradycyjnego scenariusz się zmaterializuje, możemy w 2023 r. obserwować kolejny silny impuls do wzrostu e-handlu.

NAJNOWSZE ARTYKUŁY

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

chiny

Chiny: od „cudownego wzrostu” do nowej rzeczywistości

0
Chiny potrzebują nowych źródeł wzrostu – sektor nieruchomości: od bohatera do zera, spowolnienie inwestycji zagranicznych (w grę wchodzą zarówno krótkoterminowe czynniki taktyczne, jak i długoterminowe czynniki strukturalne) Popyt zagraniczny: rola Chin jako krytycznego...