Operatorzy po raz kolejny dokonują korekt swoich cenników. W lutym najlepszym tego przykładem są Lidl czy Polenergia eMobility. Jedynie GreenWay Polska i ORLEN zdecydowały się wprowadzić promocje związane z feriami zimowymi.
Drugi miesiąc roku przynosi na rynku stawek za ładowanie kolejne zmiany. Największa dotyczy niespodziewanego wzrostu cen w sieci Lidl. Są one znaczące, ponieważ dla „wolnego ładowania” (AC) jest to wzrost o +16% z poziomu 1,59 do 1,85 zł/kWh. Jeszcze większa różnica (+21%) wprowadzona została dla ładowania szybkiego (DC). W tym przypadku stawka za kilowatogodzinę została zmieniona z 1,99 do 2,40 zł.
Dużym zaskoczeniem dla użytkowników było również zakończenie trwającej od wielu miesięcy promocji na stacjach ładowania Polenergia eMobility, dzięki której w weekendy można było naładować samochód elektryczny na ultraszybkich punktach ładowania za 1,75 zł/kWh. Obecnie pozostają jedynie regularne ceny, czyli 1,60 zł/kWh w przypadku wolnego ładowania oraz 2,19 zł/kWh dla szybkiego lub ultraszybkiego ładowania.
Tauron, zgodnie z zapowiedziami, uruchomił nowy cennik, w którym nie ma już jednolitej stawki za ładowanie dla wszystkich lokalizacji. Obecnie jest ona zróżnicowana i zależna od lokalizacji, typu ładowania (AC/DC) czy pory dnia. W efekcie cena ładowania AC waha się od 1,37 zł/kWh do 2,03 zł/kWh, jednak najczęściej na wolnych punktach ładowania zobaczymy cenę 1,75-1,8 zł/kWh. Z kolei szybkie ładowanie to widełki od 1,76 zł/kWh do 2,4 zł/kWh, gdzie najczęściej będzie to 2,32 zł/kWh.
Duże zmiany zaszły również w przypadku Budimex Mobility. Operator kolejny miesiąc z rzędu zmienia widełki cen za ładowanie. W przypadku AC podniesiona została dolna granica o 4% z poziomu 1,91 do 1,99 zł/kWh, ale z kolei obniżony został górny limit o 10% z 2,74 do 2,46 zł/kWh. Dla szybkiego ładowania z kolei zmiana na pewno przypadnie do gustu użytkownikom, gdyż dolne widełki zostały obniżone o 13% do poziomu 1,99 zł/kWh (wcześniej 2,29 zł/kWh).
Luty to czas ferii zimowych. Z tego względu od 20 stycznia do 28 lutego br. GreenWay Polska, w zależności od posiadanego planu abonamentowego, wprowadził promocję, dzięki której można otrzymać 15 kWh lub 30 kWh darmowej energii. Jednak zgodnie z regulaminem, z oferty skorzystać mogą klienci, którzy wykupią jeden z planów abonamentowych i utrzymają go przez jeden pełny miesiąc kalendarzowy, niezależnie od dnia, w którym skorzystają z kodu promocyjnego.
W ślad za GreenWayem promocję na ładowanie w lutym wprowadził również ORLEN. Zimowa promocja rozpoczęła się 1 lutego i potrwa do ostatniego dnia miesiąca. Dzięki niej kierowcy mogą naładować swoje pojazdy za 1,46 zł/kWh w przypadku złącz AC, jednak regularna cena pozostała bez zmian i wynosi 1,95 zł/kWh. Dla szybkiego ładowania stawki są uzależnione od mocy ładowania i wynoszą odpowiednio: 2,02 zł/kWh dla stacji o mocy do 50 kW (regularna cena to 2,69 zł/kWh), 2,17 zł/kWh dla przedziału mocy 50-125 kW (regularna cena to 2,89 zł/kWh) oraz 2,39 zł/kWh w przypadku najmocniejszych stacji, czyli powyżej 125 kW (regularna cena to 3,19 zł/kWh).
– Wprowadzenie rankingu cen ładowania jasno wskazuje, jak dużo zawirowań z miesiąca na miesiąc jest wprowadzanych w cennikach różnych operatorów stacji ładowania. Użytkownicy nie są w stanie za nimi nadążyć i często o nowej stawce dowiadują się z faktury lub po przyjeździe na stację ładowania. Obecny miesiąc jasno pokazuje, że większość operatorów niekorzystnie weryfikuje stawki za ładowanie dla użytkowników aut elektrycznych, czego efektem ostatecznym jest wysoki koszt energii na publicznych stacjach ładowania. Pewną nadzieją są okresowe promocje, jak w tym miesiącu na GreenWayu i ORLENIE lub możliwość skorzystania z benefitów oferowanych przez EV Klub Polska. To pozwala skutecznie obniżyć koszty ładowania przy wykorzystaniu publicznej infrastruktury ładowania – komentuje Łukasz Lewandowski, Prezes Fundacji EV Klub Polska.
– Na rynku cen za ładowanie widać kolejne zmiany, które są pesymistyczne dla użytkowników. Zmiany stawek w sieciach Tauron czy Polenergia eMobility jasno wskazują trend równania cen do góry, co niekorzystnie wpływa na promocję sektora, który nadal jest na wczesnym etapie rozwoju. Niepokoi też fakt, że zmiany kosztów ładowania na o wiele mniej przychylne użytkownikom zachodzą na sieciach rozwijających się, czego przykładem jest Lidl. Operator w niedługim czasie może uzyskać znaczący udział na rynku, uwzględniając jego plany na ten rok. Jednak taka cena zdecydowanie nie zachęci użytkowników do skorzystania z ładowania nawet podczas robienia zakupów – mówi Maciej Gis, Kierownik Kampanii elektromobilni.pl.